Księgi gości za darmo! Stwórz własną Księgę gości - Inne komponenty za darmo na 4free.PL


KOT ON TOUR
wpisy 15-1 z 15 wyświetlane po 20
poprzednia strona | następna strona
Dopisz się do księgi!

imię: Kot
dnia: 26.03.2010
Szanownej Pani chodzi o zdjęcia z koncertu Hey w WFF jak mniemam? Nie są one naszego autorstwa (co zresztą wynika z podpisów) - więc pretensje do nas trochę nie na miejscu :)
----------
imię: heyowa
dnia: 23.03.2010
poważny błąd: brak zdjęć publiczności. klapa, drodzy państwo + zrobione zdjęcia żenada. po co komu dobry aparat, skoro nie potrafi się nim obsługiwać? koncert- rewelacja. pozdrawiam.
----------
imię: Fixxxer vel Dżosz
dnia: 27.12.2009
Wpis z koncertu w Berlinie się spełnił, minęło kilka tygodni, a zaistniała sytuacja budzi już tylko uśmiech ma ustach. Wyjazd prócz głównego celu zobaczenia Paramore na żywo, posiadał kilka niemniej ważnych zadań. Przede wszystkim walka z całą masą konformistów cały czas pukających się w głowę na wieść o tym przedsięwzięciu. Do tego dalsze testowanie Prawa Przyciągania, dzięki któremu możemy robić co się nam podoba, a dzięki wierze i samozaparciu nic nie jest w stanie nam przeszkodzić (jak brak biletu, przebita opona, sztorm, 16km korek i brak benzyny o 3 w nocy... o 1500km odległości i ruchu lewostronnym nie wspominając). Temat koncertu został dość dokładnie przewałkowany w relacji Kota, potwierdzić mogę tylko, że klimat Londyńskiego show odbiegał drastycznie od doświadczeń z Monachium czy Berlina. Na szczęście kontakt wzrokowy z NNEC był dla mnie lekkim przypomnieniem pierwszych koncertowych odczuć z Paramore :) Była to lekcja walki o swoje marzenia, walki zwyciężonej! Nikt inny nie
----------
imię: Kot
dnia: 07.09.2009
Minęło 6 dni - a szał trwa :)) xD ^^ <3
----------
----------
imię: Fixxxer vel Dżosz
dnia: 06.09.2009
ja chce wrócić do kolejki!! łaaaaa ^^ xD <3 o O | ___
----------
imię: Arkapa
dnia: 05.09.2009
To już 4 dzień po koncercie, a ja nadal nie mogę otrząsnąć się z tego dnia, który był jednym z najlepszych dotychczas :). Podróż na koncert minęła bardzo spokojnie i relaksująco, następnie oczekiwanie w kolejce przez kilka dobrych godzin wcale się nie dłużyło. Rzadko można spotkać tyle fajnych ludzi, zachowujących się normalnie, atrakcyjnych wizualnie z napisanymi markerem na nogach słowami: „PARAMORE, HAYLEY, JOSH” :). Sam koncert był bardzo dynamiczny, jeden wielki wybuch emocji i radości i po chwili koniec. Nie wiemy gdzie byliśmy, gdzie jesteśmy i gdzie mamy iść. Jedno jest pewne, nic już nie będzie takie jak było, bo koncerty to właśnie to, co jest dla nas najważniejsze. No i żeby było infantylnie na koniec… Hayley mnie olała wodą ^^ xD
----------
imię: Fixxxer vel Dżosz ;)
dnia: 04.09.2009
Parapa parapa paha! What can i say? Najlepsza wyprawa w jakiej w życiu byłem. Powrócić należy do oczekiwania w kolejce - w pewnym momencie byłem w stanie stwierdzić, że nawet gdyby koncert się nie odbył nie żałowałbym, że przyjechałem tam ze Szczecina xD Banda wesołych kolorowych ludzi i my infantylni starcy czuliśmy się tam jak ryba w wodzie ;) niektórzy nawet za dobrze... ^^ Najlepsze momenty koncertu? oczywiście kontakt wzrokowy, przybita piątka z Hayley i Joshem, wyrwanie od technicznych setlisty i kostek do gitar. Trzeba przyznać, że i ekipa technicznych była bardzo miła. Sporym entuzjazmem przyjęła to, że przyjechaliśmy z Polski i na koniec dostałem kolejną kostkę przyniesioną gdzieś z otchłani sceny. Po 3 dniach moje gardło nie działa, ale już nie mogę doczekać się następnego koncertu, tylko czy bedzie to koncert dla 200osób? A może czas poszukać kolejnego filmiku z "hula hop"? xD
----------
imię: Szymek
dnia: 23.05.2009
"In your closet, in your head" nadrobimy na kolejnym koncercie pod samą sceną, trzeba było się bardziej pchać to wydarzyłoby się to już w Lipsku ;)
----------
imię: A.
dnia: 19.07.2008
Relacje z koncertów Avril są świetne! Ale ja nadal czekam na relacje z majówki i 21 czerwca!! ;)
----------
imię: Kot
dnia: 18.07.2008
Oby te "parę lat" nie było więcej niż 2 lata :D
----------
imię: Fixxxer
dnia: 18.07.2008
relacja oczywiście świetna, miło sobie przypomnieć to co i tak wciąż żywe w umyśle :D dobrze będzie sobie to przeczytać za parę lat, przed kolejnym koncertem :D
----------
imię: Fixxxer
dnia: 11.07.2008
i tym razem namierzymy ten pieprzony autobus! :D
----------
imię: DreameR
dnia: 11.07.2008
Ja pitole :D chyba nigdy nie zapomne tego dnia, cholernie zaluje, ze nie pojechalem z Wami do Pragi... ale przy nastepnej okazji trzeba bedzie zaliczyc jak najwiecej koncertow, bedziemy jak grupies :D... oby jak najszybciej wrocila...
----------
imię: Fixxxer
dnia: 11.07.2008
No cóż mogę powiedzieć, emocje niesamowite, chyba nawet większe niż po pierwszym koncercie Metalliki :|, a to chyba z tego względu, że na Metallice spodziewałem się bogów i ich zobaczyłem, a Avril przerosła moje najśmielsze oczekiwania 10 razy. Pozostał niedosyt i smutek, czekamy na następny koncert :D
----------
imię: Alg
dnia: 11.07.2008
zajebista relacja z Avril Kocie :D w pelni oddaje klimat koncertu jak i before party :D dzialo sie! Troszke sie obawialem czy przez to, ze stawia na tej trasie duzy nacisk na show na drugi plan nie zejdzie muzyka, ale jak widac bezpodstawnie :) Avril w swietnej formie wokalnej nawet pod koniec trasy, a do tego te urocze minki pare metrow od nas.. :D eh :) swietny koncert :)
----------


(c) 4free.pl - darmowe komponenty dla WebMastera za darmo      » Księga gości    » Sonda    » SUBskrypcja, Newsletter   » Test on-line    » więcej »
Informacja o przetwarzaniu danych
Powered by: Agencja Interaktywna CATALIST.com.pl